SIEDEM NAJWIĘKSZYCH BŁĘDÓW POCZATKUJĄCYCH WROTKARZY
.
Wygląda to tak prosto... Stawiasz jedną nogę za drugą i jedziesz. Jak chodzenie. Tak, jasne. Pamiętaj tylko, że nie urodziłeś się z umiejętnością chodzenia. Musiałeś się nauczyć, jak to się robi, no i w trakcie tej nauki spędziłeś sporo czasu na siedzeniu. Nauka jazdy na wrotkach nie jest aż tak skomplikowana. Jednak by oszczędzić swoje siedzenie i kilka innych wrażliwych miejsc (jak np. Twoje ego), unikaj tych błędów początkujących wrotkarzy:
1) NOSZENIE NIEPASUJĄCYCH WROTEK:
Więc zamierzasz podczas swojej pierwszej jazdy użyć wrotek wujka Waldka o rozmiarze 48? Zapomnij! Ty nosisz przecież 44. Utopisz się w tych wielkich kajakach. Będziesz taki rozgibany, że będziesz miał problemy ze staniem, nie mówiąc już o jeździe. Poza tym nabawisz się pęcherzy a i tak spędzisz większość czasu na ziemi. Zrób sobie przysługę: zacznij od wrotek, które pasują!
2) ZJAZD Z GÓRY BEZ MODLITWY:
Zjazdy z górki to taka frajda! Wszystko co musisz zrobić to wycelować wrotki w wybranym kierunku i zacząć się toczyć. Tak! Tak! Buuum! Wiele pięknych relacji wrotkarskich zostało zniszczonych przez za szybkie zjazdy z góry. Nowi wrotkarze muszą ćwiczyć nieobecność górek. Po prostu powiedz nie – wzgórzom.
3) JAZDA BEZ ZABEZPIECZENIA:
Czy poprowadziłbyś poważną rozmowę z magistrem filozofii bez czytania Foucault'a? Nie bez strzelby! Zatem nawet nie myśl o wyjściu na wrotki bez swojego sprzętu zabezpieczającego. Ocali Ci to sporo skóry i może nawet uratować życie.
4) ZBYT SZYBKIE WROTKI:
Wielkie koła, nisko wycięte buty... z pewnością sexy. Ale zwariowałeś!
5) MARATON PIERWSZEGO DNIA:
Tak tak, jesteś czempionem. Oczywiście, słyszałem już tą śpiewkę. Ale niech Ci się nie wydaje, że możesz przejechać 30 kilometrów pierwszego dnia. Chyba, że, oczywiście, lubisz spędzać relaksujący czas z panem Bólem.
6) BYCIE PIRATEM:
Są zasady, kiedy poruszasz się po drodze. Również na drodze rowerowej. Ignoruj je, a możesz zostać rozpłaszczony. Albo zrobić komuś krzywdę. Zanim ruszysz na drogę, poznaj zasady!
7) ZMIENIANIE SIĘ W NIEZATRZYMYWALNY OBIEKT:
Z pewnością wyglądasz ślicznie w tych swoich nowych, błyszczących wrotkach ale jak tylko zaczniesz jechać, musisz wiedzieć jak się zatrzymać. I nie mam na myśli toczenia się do utraty pędu podczas gdy ten Fiat ryje chodnik. Mam na myśli zatrzymywanie się na dziesięciogroszówce. Albo jakoś w przybliżeniu. Krótkowieczni wrotkarze toczą się, aż się zatrzymają. Długowieczni wrotkarze piszczą swoimi hamulcami. Niech zapłonie guma!